Hej!
Kolejny mój wpis do wędrującego art journala jest inspirowany
obrazami Klimta, a użyłam w nim nie tylko grafik, ale i papieru
ryżowego oraz kawałków starej książki. Wszystko potraktowałam
mgiełkami oraz białym gessem, a na koniec nałożyłam
strukturę przez maskę. Wyobraźcie sobie, że zabrakło mi
pasty modelującej, więc pomieszałam gesso z gel medium,
dodałam trochę farby pękającej i magiczny proszek.
Buziaki, Ania